Autor |
Wiadomość |
cyh69 |
Wysłany: Sob 22:55, 17 Paź 2009 Temat postu: |
|
ulubione... miecz 2ręczny sejmitar i długi nóz...
w ewentualności langsaks i lewak
czemu je lubię?
2reczak- potęga sama w sobie
sejmitar i dlugi nóż- szybkość ataku i precyzja obrony i niespodziewalnosć owego połączenia
langsaks i lewak- bo tak ^^ |
|
|
waldi |
Wysłany: Pon 22:10, 06 Sie 2007 Temat postu: |
|
miecz dwóręczny - i wszystko. kto podejdzie? |
|
|
Czarny Pysio |
Wysłany: Wto 11:05, 08 Sie 2006 Temat postu: |
|
Dla mnie najlepsze optimum to moj tasaczek i tarcza... nie ma siły na to... Tasaczek jest leciutki, jelec jest extra gdyż dodatkowo chroni rękę, a ja czesto ta strona blokuje ciosy(tak jakoś wychodzi-hihi). szybki jak cholera:). Półtorak nie ma najmniejsysz szans jak sie dojsdzie do niego blisko.... Zastanawiam sie coraz bardziej nad dwoma tasakami. ciekawe jak to wyjdzie. trzeba pocwiczyć, moze to być cos ciekawego, na pewno szykie i dwa razy wiecej ciosów mozna zadac, ale trzeba treningow... |
|
|
Wrack |
Wysłany: Nie 11:39, 30 Lip 2006 Temat postu: |
|
Ja preferuję miecz jedynkę i tarczę, taki standard |
|
|
Żiżka |
Wysłany: Sob 14:40, 29 Lip 2006 Temat postu: |
|
Nie jestem rycerzem, więc bastard jest idealny jak dla mnie, a z tym rycerskim honorem bym nie przestadzał, to nie dokońca tak wyglądało. Ale masz racje że miecz to nie tylko głownia, szkoda tylko że organizatorzy bojówek tak nie uważają... |
|
|
Anna de Ruyter |
Wysłany: Sob 14:32, 29 Lip 2006 Temat postu: |
|
Heh... bastard... broń niegodna prawdziwego rycerza... jakże możesz z niej korzystać? (gdyby ktoś nie dostrzegł to jest żart) Na szczęście (lub może na nieszczęście) w obecnych czasach honor stracił 'trochę' na znaczeniu. Dzięki temu bez zbędnych problemów można władać półtorakiem zarówno w bitwie jak i stając w szranki na ubitej ziemi. Niegdyś jeno bękardy, bastardy i ludzie pozbawieni honoru decydowali się na tak zdradziecką broń. Dziś może to zrobić każdy... z czego akurat jestem rada. Trzeba tylko umieć utrzymać przeciwnika na odległość i... i pamiętać że miecz to nie tylko ostrze... równie dobrze można przywalić przeciwnikowi głowicą. |
|
|
Żiżka |
Wysłany: Sob 14:21, 29 Lip 2006 Temat postu: |
|
Jeśli chodzi o moją ulubioną broń jest ich wiele, każda ma jakiś urok, kazda niesie pewne przesłanie z godnie z tym w jaki sposób przynosi śmierć. Do moich ulubionych należą cep bojowy, bastard, topór typu husceler, rochatyna i kord. Niestety nie mozna większościa tych broni walczyć więc obecnie skupiam swoją uwage na bastardzie. |
|
|
VanHallen |
Wysłany: Pią 13:23, 28 Lip 2006 Temat postu: |
|
jednak prosil bym cie o zarejstrowanie sie chocby pod jakims nickiem... Zebys mial swoj przydomek a niebyl tajemniczym bezimiennym gosciem... |
|
|
Gość |
Wysłany: Pią 0:37, 28 Lip 2006 Temat postu: |
|
Gość niech pozostanie narazie Gosciem Przyda sie wam odrobine anonimowej krytyki ...sasasasasasa |
|
|
Goffy |
Wysłany: Czw 23:37, 27 Lip 2006 Temat postu: Moje... =P |
|
Hmmm... Dlamnie, biorac pod uwage swoja sile, to nadawalby sie do walki co najwyzej sztylet i jaki puklerzyk... Ale ja zawsze mialamsentyment do lukow... Pare razy strzelalam, tylko ze z duzych (jak dlamnie) naciagow i niestety ciezko mi bylo... Ale i tak siejeszcze w zyciu wyszkole na wybornego lucznika |
|
|
VanHallen |
Wysłany: Czw 23:09, 27 Lip 2006 Temat postu: |
|
Tego niewiadomo... Nop szlachetny panie czas abys odkryl przed nami swoja tozsamosc... |
|
|
Anna de Ruyter |
Wysłany: Czw 23:05, 27 Lip 2006 Temat postu: |
|
Ja cenię lekkość w broni... przynajmniej wtedy umiem się nią posługiwać . Hm... a kim jest gość? |
|
|
VanHallen |
Wysłany: Czw 22:47, 27 Lip 2006 Temat postu: |
|
Widze ze lubisz swiszczec szabla... Heh niema to jak szybkosc... |
|
|
Gość |
Wysłany: Czw 21:36, 27 Lip 2006 Temat postu: |
|
zdecydoanie wschodznia szabla i kałkan turecki:D |
|
|
Anna de Ruyter |
Wysłany: Czw 16:30, 27 Lip 2006 Temat postu: |
|
Czar i urok a potem sztyletem po pachwinach A szczerze to jako kobieta walcząca sporadycznie (co jak na kobietę jest i tak dobrym wynikiem) nie mam na ten temat wiele do powiedzenia. Co prawda od zawsze uwielbiałam broń białą, głównie z mniej lub bardziej realnych opisów zapełniających literaturę ale czy to wystarczy? W każdym razie mymi faworytami pozostają półtorak oraz jedynka z tarczą (która jest dla mnie dużo za ciężka). Czemu? A czy to ważne? I tak nigdy nie wyruszę z mini do boju... miecze po prostu mają czar... urzekają... a jeśli miałabym być naprawdę szczera to jeszcze bardziej niż proste miecze urzekająmnie kordy i... i od pewnego czasu szable. Ostateczny wybór brzmi więc półtorak lub kord/szabla. |
|
|