Forum Druzyny Rycerskiej Z Czerwionki

Anna de Ruyter

*Na środek karczemnej sali wystąpiła kobieta o niebanalnej powierzchowności. Ubrana w czarną prostą suknię o różnokolorowych dodatkach, omiotła wnętrze sali swymi niebieskimi oczyma. Nadewszystko zaś w oczy rzucał się jej więcej niż przecięty wzrost. Skinęła głową kilku znajomym postaciom, po czym przemówiła upewniwszy się, że przyciągnęła uwagę wszystkich zebranych, nawet kilku pijaczków z ciemnego kąta. Głos jej rozbrzmiał donośnie wśród gości przedzierając się niestrudzenie przez panujący tu i ówdzie gwar* Dzielni panowie, powabne niewiasty. Witajcie... *zatoczyła krąg ręką* Witajcie w przybytku o tak nieposzlakowanej renomie jakim jest Karczma pod Rudym Lisem. Jako jedna z osób odpowiedzialnych za utrzymanie tutaj względnego porzadku pragnę przekazać wam kilka rad...*zaczerpnęła tchu* I pokornie upraszam o ich przestrzeganie. Ufam, iż jak na rycerstwo przystało, jezykiem nadwyraz gładkim będziecie się posługiwać, nie zaś modnymi otatnio zwrotami. Proszę o przestrzeganie reguły rycerskiej, nie wszczynanie umyślnie bójek, oraz pod każdym względem zacne zachowanie *grupa pijaczków poczęła obleśnie gwizdać i rzucać niewymyślnymi wyzwiskami pod agresem kobiety, jej matki, babki a nawet prababki. Grozili również odebraniem jej niejakiego komputera... Bóg jeden raczy wiedzieć cóż to jest. Z ukrytych za kontuarem drzwi wychynęło dwóch potężnie zbudowanych mężczyzn. W rezultacie ich działań niewygodni goście zostali wyprowadzeni z karczmy... oczywiście po uregulowaniu rachunku* Wybaczcie *uśmiechnęła się z ironią wypisanąna twarzy* Takich właśnie zdarzeń pragnęłam uniknąć.

//off: innymi słowy proszę zachowywać bezwzględny klimat//

VanHallen

Jako nadzorca tegoz przybytku apeluje do mosci panstwa o przestrzeganie zasady nazuconej przez Anne... W przypadku jej nie dopelnienia kara jest wyzucenie z naszego elitarnego kregu... Pozdrawiam niech Tyr bedzie z wami...

Swinka

parada blaznow jest zbyt chaotyczna. Wydaje mi się, że powinnismy bardziej uscislic zasady mianowicie wproowdzic GMa oO nie wyobrazam sobie sesji RPG bez niego. Zanim zacznie sie gra GM winien cos dodac od siebie o otaczajacym swiecie i wymagac kart postaci oraz panowac nad cala sytuacja a nie cala cholota mowi sobie co sie dzieje i potem bedzie thx typu"oO znalazłem heraldyczna tarcze lisow ,wysadzana magicznymi kamieniami ktora zabija wrogow zanim na nia spojrza, w kufrze za karczma" ^^. [link widoczny dla zalogowanych] to link do takiego profesjonajego forum z grami RPG przez neta co wy na to zeby zrobic sobie takie wlasne male?

VanHallen

"cholota" lepiej sobie podaruj i nieobrazaj innych

Swinka

wybacz nie chcialem nikogo urazic tylko ogarnac wszystkich razem ... przepraszam jezeli kogos urazilem

VanHallen

ok niema problemu rozumiem to ale ja nic w tym dziale niezmieniam od tego jest moderator, bedzie niema problemu nawet cie popre... trzeba wymyslic cos razem

Franc

MI sie wydaje ze my zleksza piszemy opowiadanie anie gramy w RPG

VanHallen

to tez racja... jako opowiadanie to jest ok

Anna de Ruyter

Franc trafił w sedno... to nie jest sesja... to opowiadanie... sami kreujemy otaczający nas świat. Może być historyczny lub bardzo ale to bardzo fantastyczny. Jak widzę wychodzi nam to drugie... Magia jest wszech obecna. Gdy zaczniemy robić sesje stworzymy najpierw postacie i jakieś realia... ale zastrzegam się... ja nie będę GM... raczej.

Proszę o jeszcze jedno. Niech wasze postacie zachowują się w miarę naturalnie... wiadomo, że nie rzucicie się w pojedynkę na wielkiego i potężnego maga bo was zabije (możecie oczywiście napisać iż pokonujecie go bez większych problemów ale czy to jest ciekawe?). I proszę nie piszcie zdań typu "nikt nie wiedział co to oznacza" A nuż ktoś wiedział lub się domyślał? Nie decydujcie za innych. Tylko narrator miałby do tego prawo... a takowego nie mamy i chyba nie potrzebujemy. Starajcie się raczej upodobnić to trochę do... no do sesji właśnie... bo też w głównej mierze odpowiadacie za swoją postać nie za cudzą... a to co włożycie w usta przyjaciela może drastycznie kolidować z jego charakterem. I jeszcze raz proszę: ZACHOWAJCIE REALIZM W SWYCH CZYNACH.

Jeśli wam to ułatwi sprawę stwórzcie sobie kartę postaci. Opiszcie jak reaguje w określonych sytuacjach, jaki ma charakter, może jeszcze kilka słów o przeszłości i oczekiwanej przyszłości... świat w którym żyje itd. Możecie nawet zamieścić to w odpowiednim temacie, na pewno pomoże to innym zorientować się na co was stać... Oczywiście nie ograniczajmy się tylko ramowym opisem postaci... wiadomo każdy się zmienia. Ja już znam Annę de Ruyter od pół roku. Niby ta sama kobieta a jednak wszystko co czyni jakoś na nią wpływa. Jak się uda zmodyfikuję nieznacznie jej profil, dopiszę następny rozdział i zamieszczę tu. Pewnie zajmie to wieki :/ Jeśli chcecie dołączcie.

Ech... i szlag trafił klimat regulaminu ale chyba nie mogło być inaczej.

Lodestar*

No tak juz wyjazd z rpg, zrobmy sobie karty postaci i wogole zwerbujmy sobie mg i niech nami narzuci swiat.... to miało byc opowiadanie fantastyczne tak mi przynajmniej anna przekazała ale coz... najwyraźniej zle odebrałam pojecie opowiadanie, a co do realizmu czynów to po to wg mnie dlatego to piszemy, by to co nierealne mogło sie zdarzyć, chyba nie chcecie przekształcic tego w simsy, wybaczcie moze poprostu mam spaczony gust...

Anna de Ruyter

Powtórzę po raz kolejny... To jest opowiadanie... lecz jakiś kanon musi być przyjęty. Pojęcie literatury fantastycznej daje wielkie możliwości robienia tego co w Polsce XXI wieku nie jest możliwe... wielkie lecz jednak nie nieskończone. Wybaczcie ale jeśli ktoś rzuci się na 100 wrogów i pobije ich do nogi to najzwyczajniej w świecie uznam że nawdychał się jakichś halucynogennych ziółek. Toż samo tyczy się innych nazbyt nierealnych wydarzeń... liczę na wasz trzeźwy osąd sytuacji.

A karty postaci to tylko taka opcja dla tych którzy chcą sklasyfikować swą postać. I nic więcej. Chodzi też o to, że jeśli grasz wielkiego rębajłę to zachowuj się jak wielki rębajło... Na pewno nie zabije on nikogo śmiechem ani nie skłoni lojalnego strażnika by wypuścił go z najpilniej strzeżonych lochów. Bo taki opis zakrawałby na naiwność.

VanHallen

heh nie zucajcie sie sami na czarodzieja... i tu pojawia sie pytanie czy twoja postac lubi czarodziei czy nie. van akurat ich nie lubi a conajmniej nie dazy ich sympatia... tymbardziej ze po wczorajszj czesci opowiadania zrobil sie dosc nieufny... zreszta przeczytaj jeszcez raz to, to dojdziesz do tego wniosku... mnie najbardziej rozwalilo jak facet wstal wziol reke i wyszedl.. Very Happy

akurat to niemialo prawa bytu. Ale ja nikomu niczego nienarzucam opowiadajcie jak wy lubicie a to ze ktos opowiada inaczej i miesza zamiary innych powoduje ze ciekawiej sie robi bo nigdy nie wiesz co zrobi druga osoba... niemozna przewidziec dalszego ciagu...

VanHallen

czuje ze to bije wemnie ale ja nie zucam sie nawet na 5...

Anna de Ruyter

Bynajmniej akurat nie myślałam o tobie... to był przykład... teoretyczny przykład. Jakiś musiałam przecież dać? A że przypadkiem pokrył się z tym o czym akurat piszemy... No sorry.

VanHallen

ciesze sie....